Nie wiedziałam co powiedzieć. Zdecydowałam jednak, że i tak nikogo lepszego nie znajdę.
-Tak!-powiedziałam a Night założył mi naszyjnik.
Przytuliliśmy się.
-No, pora byś się wprowadził do mnie, do domu!-powiedziałam
-Racja-potwierdził
Weszłam do swojej nory a Night do swojej i po chwili wrócił ze swoimi rzeczami.
-To kiedy ślub?-zapytałam go
-Nie wiem...-odpowiedział-może za...2 tygodnie?
-No dobra-powiedziałam chociaż nie byłam pewna
Zaprosiłam kilka wader a Night kilka basiorów. Łącznie było nas 8.
Stanęliśmy na przeciw siebie i on zaczął.
Najpierw zamachał ogonem a potem ja.
Potem podszedł do mnie i mnie obwąchał, później ja.
Następnie zaprosił mnie do zabawy, ja tak samo.
Później oblizał mi szyję, a potem ja.
I na końcu oblizaliśmy sobie pyszczki.
Wszyscy dali nam prezenty. Poszliśmy do restauracji. Po wszystkim musieliśmy odpocząć, udaliśmy się do swoich jaskiń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz