środa, 3 grudnia 2014

Jak dołączyłem do watahy (od Midnight'a)

Biegłem całym sprintem przez las. To miało być coś w rodzaju treningu. Nagle zauważyłem jakąś wadere. Też mnie zobaczyła i poczęła uciekać. Pogoniłem za nią. Była szybką przeciwniczką ale kto równa się moim nogom XD. Biegliśmy przez jakiś strumyk. Poczułem nagle mocny ból w łapie.Pułapka na niedźwiedzie?!What the hell? Próbowałem to zdjąć. Tajemnicza wadera była już za wodospadem. Puściło mnie to wreszcie i przeleciałem całą wodę i wpadłem na uciekającą wilczyce.
-Zgadnij kim jestem?-zapytałem złowieszczo
 -Jakimś debilem-powiedziała
 -Wiem co chciałaś powiedzieć...-powiedziałem
-A tam. Chcesz dołączyć do Watahy Śnieżnego Puchu?-zapytała
-Eeee-nie wiedziałem co powiedzieć-dobra-wreszcie się zdecydowałem
-Oprowadzić się po terenach?-zapytała
-Ok-powiedziałem-a jeszcze...jak się nazywasz?-zapytałem
-Waniko. A ty?-powiedziała
-Jestem Midnight. Ale mów do mnie Night.-odpowiedziałem
Rozmawialiśmy sobie a Waniko pokazywała mi teren watahy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz